Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński
598
BLOG

Prawda, antynomia i rozwiązania Kripkego, Fraassena, Priesta i Tarskiego

Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Od dawna staramy się definiować Prawdę, od początku jedną z przeszkód jest antynomia, zdanie „zawsze kłamię”. W Grecji Arystoteles definiował Prawdę jako zgodnością myśli z rzeczywistością. Ta definicja przeniknęła do średniowiecza. Zapoczątkowujący nowożytność Kartezjusz prawdą nazwał myśl, która jest oczywista, stworzył teorię ewidencjonizmu, którą później rozwinął Husserl. W międzyczasie pojawia się teoria pragmatyczna, prawdą jest skuteczność, użyteczność, myśl realizująca się w doświadczeniu. Czy teoria koherencyjna, prawdą jest system spójnych wypowiedzi. W czasach współczesnych Alfred Tarski zaproponował formalną teorię prawdy. Formalną, bo T-równoważność, czyli schemat prawdziwego zdania:

śnieg jest biały” jest prawdą wtedy i tylko wtedy, gdy śnieg jest biały

orzeka prawdę o językowej i graficznej formie wypowiedzi, nie o znaczeniu ukrytym w tej formie. Skądś wcześniej musimy wiedzieć czy jest śnieg, biały wiedząc, że chodzi o kolor i że te przedmioty tworzą jakąś relację zgodności. Zgodność, prawdę ustalamy wcześniej. W T-równoważność wstawiamy ustalone fakty, aby orzec to, co jest wiadome.

Wprowadzony przez Tarskiegozakazstosowania zdań z własnym predykatem prawdy,czylizdań samoodnośnych typulubię siebie”, „dobrze się czuję”jest sztuczny i podyktowany jednym przypadkiem,wyjątkiem jakim jestantynomia.Tarskijejnierozwiązał, więc jej zabronił,wraz nieskończoną możliwością trafnego użycia samoodniesienia.

Powstały też innesformalizowanerozważania,zabrnęliśmy w gąszcz języka, który będąc naszym wynalazkiem oferuje nam dowolnośćw spekulowaniu nim.Język i jego reguły są względnie ustalone, względna jest znajomość relacji gramatyki do logiki,niejasna jest relacja formy (nazwy) zdania do znaczenia. W badaniach językowych nad zagadnieniemPrawdy rozmywa się cel, zbyt wiele znaczy język. Przykładem tych trudności sąnajnowsze próby rozwiązania antynomii u Kripkego, Priesta czy Fraassena oraz u Tarskiego.

1. Tarski zastosował zakaz dla zdań samoodnośnych, antynomie mają być bezsensowne i niegramatyczne.

2. Kripke i Fraassen twierdzą, że antynomie mają sens, ale nie są ani prawdziwe ani fałszywe.

3. U Priesta antynomia jest prawdziwa i jednocześnie fałszywa.

Opracowałem teorię Prawdy absolutnejwyjaśniającą, co to są antynomie, o jednoznacznym orzeczeniu.W myślitej teorii wyjaśniam powyższerozwiązania,w którychna pierwszy rzut oka widoczne jest, że nadal wikłają nas wparadoksantynomiii niejasności,czy orzec o niej prawdę, czy fałsz.Nie wiemynadal, co zrobićw sytuacji, gdyKreteńczyk Epimenides  spotkany w porcie na Krecie oświadcza, że „Kreteńczycyzawszekłamią”. Co zrobić w takiej sytuacjimając do dyspozycji powyższe rozwiązania? Jesteśmy zgubieni na Krecie?Nie wiemy, co to prawda, co fałsz?

W swoich rozważaniach uzupełniam zagadnienie prawdy o zgodność doświadczaną w istnieniu,o Byt.Wykraczam poza język i poznaję relacjęistnieniaz pojęciem prawdy,w celu wykazania, że Prawdę cechuje zgodność zupełna, w tym sensie absolutna, bo zgodność zawsze identyfikowana jest tak samozmienia się tylko przedmiot,dlatego istnieje możliwość na nieskończony ciąg orzekania Prawdy.

Ad.1 Tarskiswoją propozycją(antynomia niegramatyczna i bezsensu) podejmuje próbę narzucenia rozwiązania siłą przez odrzucenie zagadnienia jakim jest antynomia i samoodnośność. Odrzuca obiektywizm predykatu prawdy, istnienie tej naturalnej własności z powodu antynomii, której nie potrafi rozwiązać. Przypomnę, że najbliższa nam samoodnośność to nasza samoświadomość, świadomość odnoszona do siebie, predykat prawdy własnego istnienia „wiem, że istnieję”, czy zdania opisujące własne stany. Materialnie, w odniesieniu do faktów, to jedzenie, picie, ubieranie, które jest odnoszeniem się do własnych stanów. Rekurencja, przypominanie schematów zachowań przez ludzi, zwierzęta i maszyny, i mnóstwo innych trafnych, bo użytecznych samoodniesień.

Tarski odrzucając samoodnośność uczynił z języka odpowiedniego dla swojej teorii twór zupełnie sztuczny i niepraktyczny. Rzekomo ta specjalizacja ma coś umożliwiać, ale orzeka prawdę formalnie, o tym co już wiemy. Dostęp do języka ma grupka ekspertów, jeśli się go nie zna, nie jest się ekspertem, z góry wiadomo, że nie można się trafnie wypowiedzieć. Związek urywa się także w drugą stronę, bo język Tarskiego nie jest tożsamy z językiem potocznym, pełnym predykatów prawdy, zatem także eksperci nie mogą wytłumaczyć teorii Tarskiego w języku potocznym. Choć z drugiej strony T-równoważność odnosi zdanie przedmiotowe (cudzysłów) do zdania zapisanego w metajęzyku, oba zdania są takie same, to samoodniesienie niby zapośredniczone przez teorię. Albo orzeczenie prawdy o zdaniu świadczy o użyteczności teorii w orzekaniu prawdy, zatem teoria odnosi się do siebie. Jak widać nie całą samoodnośność udało się wykluczyć Tarskiemu.

Tymczasem, zamiast odrzucić zdanie kłamcy bez zrozumienia, bez odkładania problemu na potem, można spostrzec, że ono jest zrozumiałe lecz sens ma skończony. Nie jest bezsensowne jak chciałby Tarski, lecz sens rozwija się do niejednoznacznego orzekania i na tym kończy, bo nie rozwija poza ciąg błędnego orzekania. Poznanie antynomii ma swój kres w niejednoznaczności, która zastępuje pierwotny cel poznania, sensem antynomii jest zmylenie, zastąpienie celu konstruktywnego, błędnym.

Jak to zrozumieć? Każde zdanie, w tym zdanie kłamcy „zawsze kłamię” posiada formę językową: znaki, słowa, relacje pomiędzy nimi, reguły języka. I znaczenie,które potrafimy zidentyfikować dzięki ustaleniu tej formy. W przypadku podanego zdania kłamcy mówimy o języku polskim i jego regułach zrozumiałych dla grupy ludzi znających polski i jego reguły. Forma podanego zdania zgadza się z warunkami jakie tworzy język polski na obszarze gdzie jest znany i używany. Forma jest dla nas zrozumiała, bo znamy język polski. Znajomość języka i jego reguł pozwala nam na przeniesienie uwagi z formy na znaczenie znaków i słów, i skonstruowanie znaczenia zdania. W przypadku antynomii odkrywane znaczenie jest sprzeczne. Jest ono sprzeczne z warunkami jakim podlega forma zdania, a właściwie z przypisywaną temu zdaniu intencją. Ktoś chce nam powiedzieć prawdę o sobie. Słyszymy, że kłamie. W tym przypadku formą zdania są owe znaki, słowa i językowe relacje między nimi oraz intencja wypowiedzenia prawdy o sobie przez autora zdania.

Intencja na wypowiadanie prawdy to rzecz oczywista, żeby cokolwiek zrobić. W ramach języka, ta intencja to wypowiedź w zrozumiałej formie językowej. Jest zrozumiała, bo ktoś naprawdę chce nam coś powiedzieć, przekazać coś o sobie, co ma nas dotyczyć. Prawda, zgodność formy na wstępie ma nas zachęcić, prawdą jest możliwa do poznania forma. Tymczasem antynomia w prawidłowej formie przenosi znaczenie nieużyteczne. Nie wiemy, co zrobić, jak użyć oświadczenia, że ktoś kłamie. Ale oświadczenie jest zrozumiałe (prawdziwe), jako sprzeczne, pozorny paradoks.

Pomimo niejednoznaczności wiemy, że możemy zastosować tu prawdę lub fałsz. Wiemy, że wypowiedź jest zrozumiała w formie, zachowuje zgodność z regułami językowymi. Słowa przywołanego Epimenidesa wskazują na znane znaczenia i relacje pomiędzy słowami: „Kreteńczycy – zawsze – kłamią”. Jednak gdy ujmujemy wspólny sens zdania i łączymy z pochodzeniem rozmówcy dochodzimy do sprzecznych wniosków, nie możemy użyć wiedzy Epimenidesa.

O ile można mówić o sensie antynomii, nawiązując do stwierdzonego przez Tarskiego bezsensu, sensem jest zaprzeczenie: prawdzie, zgodności, użyteczności formy/intencji. Jednak odwrotnie do Prawdy, to jest sens skończony, bo tworzy niejednoznaczność, ślepą drogę. Antynomia odciąga uwagę podmiotu od celu, zastępując pierwotny cel innym, ciągłym orzekaniem sprzeczności. Tymczasem Prawda zgadza się dalej, tworzy dalszą możliwość, ciągłość w realizacji początkowo obranego celu. To co jest prawdziwe jest użyteczne i jest takie w dalszym ciągu. Prawda tworzy orientację, antynomia dezorientację.

Jakiej prawdzie przeczy antynomia, że jej sensem jest zaprzeczenie? Przeczy prawidłowej i użytecznej, w tym sensie prawdziwej formie. Takie formy na co dzień służą nam do komunikacji, wypowiadamy do siebie zrozumiałe (prawdziwe) zdania, przekazujemy sobie dobre (prawdziwe) przedmioty, (prawdziwie) funkcjonuje rodzina, firma, społeczeństwo. Tą drogą tworzymy zgodność ze sobą, replikujemy Prawdę. Tarski nie może ogłaszać (w tonie obiektywizmu), że antynomie są niegramatyczne, bo to zmiana reguł na wygodne, wykluczające antynomie w warunkach, gdy samoodnośność jest pożyteczną własnością. Antynomia jest tu tylko wyjątkiem i pozwala się wypowiedzieć, zapisać i zrozumieć jako to czym jest, niejednoznaczność. Będąc zrozumiała w tym sensie jest gramatyczna. Formalnie zachowuje spójność z logiką, gramatyką i całym naszym życiem.

Niezrozumiałe w antynomii jest znaczenie w relacji do formy, powoduje zagubienie uwagi podmiotu w powtarzalności błędnego orzekania. Forma jest prawdziwa, znaczenie fałszywe, ale względem formy, bo ta jest uwarunkowana tym, co wnosi podmiot poznający (np.gramatka i wszystkie oczekiwania). Antynomia jest niezrozumiała, bo podmiot stosuje Prawdę rozwijając własne życie, służą mu do tego różne przedmioty, które w odniesieniu do celu zyskują miano prawdziwych, mają skutecznie zrealizować cel. Tymi przedmiotami mogą być zdania (pojęcia) i przedmioty materialne (Byt, istnienie). W tym sensie antynomia jest niezrozumiała, że jako jeden z możliwych do użycia przedmiotów, wikłając podmiot w sprzeczną relację zniewala go i odcina od pierwotnego celu, nie dając rozwiązań z nim zgodnych. Z punktu widzenia żywotnego celu podmiotu nie ma powodu, aby zajmować się antynomią, bo wikła i gubi cel. Ale nie ma sposobu, aby rozwiązać ja pozostając w jej ramach. W ramach orzekania na przemian prawdy i fałszu w równorzędny sposób.

Antynomia wygląda, imituje poprawny, użyteczny, prawdziwy przedmiot (myśl, zdanie, przedmiot materialny), ale w tej dobrej formie kryje treść nieużyteczną, nieprzydatną, niepoprawną.Znaczenie nie zgadza się z formą, która jest prawidłowa. Forma jest prawidłowa, bo zgadza się z warunkami w jakich występuje, spełnia nasze oczekiwania,pozwala się poznać (zdanie jest gramatyczne, przedmiot wygląda dobrze).Wraz z poznaniem formy uwagę kierujemy na znaczenie,pytając niejako, „po co ten przedmiot?”, czyli do czego go odnieść, gdzie i z czym się zgadza? Oczekujemy, żeznaczenie będzie prawidłowe (prawdziwe), że zachowana jest ciągłość, spójność formy i znaczenia. Jednak znaczenieantynomiiprzeczy formie, mającej być wyrazem szczerejintencji, prawdziwym oświadczeniem „kłamię”,wolą wypowiedzeniaprawdy o sobie.

 

Prawda, antynomia i rozwiązania Kripkego, Fraassena, Priesta i Tarskiego, cz. 2

Prawda, antynomia i rozwiązania Kripkego, Fraassena, Priesta i Tarskiego, cz. 3

 

Wyzwolony OD 3 LAT UKRYWAM SIĘ, GDYŻ ZNISZCZONO MI 20 LAT ŻYCIA I MOJE PRÓBY ODZYSKANIA GO SKUTKUJĄ ŁAMANIEM WSZELKICH MOICH PRAWA OBYWATELSKICH I PROCESOWYCH - JESTEM CZYNNIE PRZEŚLADOWANY I NISZCZONY PRZEZ SKORUMPOWANY DO DNA SYSTEM, BEZPOŚREDNIO W OSOBACH SSR KWAŚNIK I KIEPAS (poczytaj o nich i mojej sytuacji obywatelu Polski) Poznanie Poznania> Książka o samopoznaniu "Rozwój duchowy a samoświadomość" POZNAJ SIEBIE! To rzecz najciekawsza w życiu, czegoś ciekawszego nie znajdziesz. Mówił o tym Sokrates jakieś 2,5 tyś. lat temu, mówił Jezus, Budda i wszyscy wielcy mędrcy. 'Ja' też to mówię. Mówili też, że człowiek po tym Wyzwala się. Kluczem jest Twoja świadomość siebie, i uczucia, i ich zgodność, to droga, by poznać Świadomość wszystkiego. Można naprawiać świat... więc co robimy? Najprościej zacząć od siebie, poznać kim się jest i czego naprawdę pragnie. Wychodzi to wtedy, gdy się zupełnie nie sprzeczamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie