Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński
146
BLOG

Co to znaczy poznawać?

Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Jestem Autorem nowatorskiej koncepcji epistemologicznej. W moim przekonaniu trafnie wyjaśnia jak następuje poznanie. Choć występuje w niej pewna niejasność, ale ta niejasność jest cechą procesu poznania i ulega wyjaśnieniu właśnie w procesie dochodzenia do wiedzy. Na czym więc polega poznanie? Otóż uważny Czytelnik i badacz tego zagadnienia może dostrzec, na pewno jeśli chcąc poznać zwróci na to uwagę, że poznanie zaczyna się od pojawienia się w świadomości (umyśle) czegoś bardzo niejasnego. Pojawia się przedmiot poznania, coś co wzbudza zainteresowanie, ale nie wiadomo, co to jest? Tę początkową niejasność procesu poznania nazwałem odczuwaniem. Bo, może każdy się z tym zgodzi, że gdy zaczynamy coś odczuwać lub innymi słowy mamy jakieś powstające dopiero wrażenie czegoś, jest ono dla nas czymś niejasnym. Podam przykłady, przy czym zastrzegam, że aby przekonać się o trafności moich spostrzeżeń trzeba być uważnym wtedy, gdy są one naszym doświadczeniem bezpośrednim. Gdy rano, nim wstaniemy z łóżka budzi się nasza świadomość, świadomość ta wyłania się ze stanu uśpienia, który w relacji do późniejszego stanu przebudzenia jest czymś zupełnie niejasnym. Gdy przed przebudzeniem o czymś śnimy, dochodzi do naszej świadomości, że moment przed przebudzeniem cechuje się świadomością snu o jakimś względnie wyraźnym stopniu nasycenia świadomością, dzięki któremu wiemy, że coś, a nawet co było śnione. Gdy umysł wybudza się, a więc treść snu zostaje porzucona i świadomość zmierza do otwarcia się na świat. Ten moment przejścia cechuje się dużą niejasnością. Wtedy świadomość kieruje się na poznanie tego, co pobudza umysł do przytomności. Wtedy to próba poznania świata i doświadczenia zmysłowego, które wywołuje przebudzenie. W tym momencie świadomość jest dla siebie wysoce nieczytelna. Wtedy właśnie coś odczuwamy i jest to na tyle realna treść świadomości, że kierujemy swoją rozespaną uwagę na poznanie. Zmysły i całe ciało pozwala na dokonanie skoku w przebudzeniu. Bo gdy do pobudzanego umysłu docierają jakieś głośniejsze dźwięki, gdy do oczu dociera światło dochodzi do skoku i nagle stajemy się wysoce przytomni, przynajmniej w stosunku do mało przytomnego stanu snu. Drugi przykład, bardziej czytelny. Poznajesz teraz Czytelniku to, co piszę. Poznajesz także czy nie bredzę. Na początku tego tekstu nie było dobrze wiadomo, o czym piszę. Napisałem tytuł, a Ty kierując się zaciekawieniem chcesz sprawdzić, czy to, co na ten temat napisałem jest tym, co chcesz znaleźć, czy to wniesie coś nowego do Twojej wiedzy. Poznanie oparte jest w tym przypadku o język. Odczytujesz pierwsze litery pierwszych słów, następuje to w mgnieniu oka. Identyfikujesz te litery z ich brzmieniem, znaczeniem i znanym sobie sposobem użycia. Ponieważ zgadzają się, możliwe staje się odczytanie słowa i dzięki tej strukturze znaków graficznych możesz skierować swoją uwagę na znaczenie jakie w naszym języku polskim przypisujemy temu i wszystkim dalszym słowom. Dzięki poznaniu i identyfikacji pierwszych słów, dzięki poznaniu relacji pomiędzy tymi słowami dochodzisz do poznania sensu zdania. Odkrywasz jaki sens ma mieć pierwsze i każde następne zdanie. Odczytując następne zdania budujesz sens całej mojej wypowiedzi zatytułowanej jw. Zatem, wspominana, początkowa niejasność towarzysząca poznaniu ulega rozjaśnianiu wraz z kolejno identyfikowanymi literami, słowami i zdaniami. Sens szeregu zdań nieznany na początku ulega ujawnieniu, wyjaśnieniu w procesie ich stopniowego poznawania, tak jak po sobie występują w tekście tworząc go. Niejasność stopniowo przechodzi w jasność wraz z odczytywaniem i odbudową sensu „zaklętego” przeze mnie we wszystkich zdaniach – oczywiście o ile względnie dobrze posługuję się językiem polskim, na tyle aby poznać.

A teraz bardziej konkretnie, na plastycznym porównaniu. Poznanie to proces, proces tworzony przez szereg aktów samoświadomości, refleksji. Czyli spostrzegamy coś, zdajemy sobie sprawę, co zostało spostrzeżone, aby następnie przejść do kolejnego elementu należącego do treści poznawanej, poznać następny i relację w stosunku do wcześniejszego i wcześniejszych. Dzięki temu odtwarzamy, czy odbudowujemy to, co Autor ma na myśli lub czym jest przedmiot poznania. Akt samoświadomości, każdy, to także proces poznawczy, nazwę go elementarnym procesem poznawczym, jak elementarny jest kwant wśród innych cząstek materialnych. Bo jak napisałem powyżej poznanie zaczyna się od woli poznania jakiegoś przedmiotu, który na początku jest dla świadomości czymś niejasnym. Ta niejasność, jak również napisałem, reprezentowana jest przez odczucie przedmiotu poznania. Pisząc potocznie, coś się nam wydaje, ale nie wiadomo, co to jest? Gdy znajdujemy się w tym stanie niejasności, nasza świadomość kieruje się do tego, aby sobą „naświetlić” owy przedmiot poznania i rozpoznać czym on jest, do czego oczywiście używa już posiadaną wiedzę. Gdy dokonuje rozpoznania, na przykład wkładamy rękę do kieszeni w spodniach i dotykając jakiegoś przedmiotu, który początkowo nie wiemy czym jest. W opuszkach palców poznajemy jakiś ostry kąt, zaraz obok następny i jeszcze jeden, a wszystkie w linii prostej położone na jakiejś płaszczyźnie dochodzimy do wniosku, że właśnie dotykamy klucza do zamka, np. znajdującego się w drzwiach naszego domu. Podobnie jest z poznaniem wszystkiego innego, i tu ta plastyczna przenośna. Nasza świadomość, gdy poznaje zachowuje się jak plastelina. Spotykamy się z jakimś przedmiotem poznania, wtedy odczuwamy, że coś jest obecnego wobec nas. Chcąc poznać niejako świadomością przywieramy do powierzchni poznawanego przedmiotu, jakbyśmy oklejali, na przykład wspomniany klucz do drzwi plasteliną. Z każdym w szeregu aktem samoświadomości staramy się swoją uwagą przylgnąć do przedmiotu poznania w każdym jego zakamarku. On jak klucz oklejony plasteliną odciska swoją formę w naszej świadomości. W ten sposób, dzięki uważności, poznajemy kolejne „kąty”, „zaokrąglenia” i inne „kształty” przedmiotu poznania. One ulegają – pewnego rodzaju – odciśnięciu w naszej świadomości. Dzięki szeregowi aktów samoświadomości, czyli spostrzeżeń wielu cech przedmiotu poznania odtwarzamy w swojej świadomości formę przedmiotu poznania. Gdy formę tę obejmujemy w całości dochodzimy do spostrzeżenia, że ten przedmiot poznania, dotychczas niejasny jest tym, czym go nazwiemy albo też że przypomina nam to, z czym został skojarzony i uzmysławiamy sobie jakiś przedmiot i jego nazwę. To jednak dopiero rozpoznanie przedmiotu przez jego formę, to nie wszystko. Bowiem gdy zdajemy sobie sprawę, że mamy na przykład owy klucz od drzwi w kieszeni dokonujemy tego także w ten sposób, że kąty ząbków stojące w linii prostej na płaszczyźnie klucza znajdują się w relacji do pozostałych kątów, czy zagięć na kluczu. Innymi słowy wraz z poznaniem formy przedmiotu, dzięki „oklejeniu” jej świadomością dochodzi do nas, że przedmiot ten posiada formę w postaci strukturalnej, bo posiada strukturę „wewnętrzną”. A więc uświadamiamy sobie, że poznanie formy jest faktycznie etapem poznania całego przedmiotu. I po niej, gdy zostaje poznana w stopniu, który nas przynajmniej wstępnie satysfakcjonuje, kierujemy się ku poznaniu pełniejszemu, na które składa się poznanie owej struktury „wewnętrznej” przedmiotu. Jak najprościej poznać strukturę „wewnętrzną” i jednocześnie nie rozłożyć przedmiotu poznania na czynniki pierwsze, które pozbawiają owy przedmiot kompletności? Prosto, trzeba tę formę użyć. Gdy używamy przedmiotu wtedy docierają do naszej świadomości możliwe oddziaływania całej struktury przedmiotu, możliwości przekształcania tej struktury, ale takie które jej nie niszczą. Bo zniszczony przedmiot staje innym. Ponadto używanie następuje już wcześniej, w odniesieniu do spostrzeżeń. Na przykład wkładamy klucz do zamka i nim kręcimy. Wcześniej nim trafimy do zamka skutecznie możemy próbować włożyć go odwrotnie, co znów nas informuje o możliwościach tej struktury, bo odwrotnie do zamka nie pasuje. Itd. Zakończę tutaj, bo celem tego krótkiego tekstu było wskazanie na wcześniejszy moment w procesie poznania, ten kiedy poznanie już trwa, ale nasze świadomość jeszcze tego zbyt jasno nie zauważa. Wtedy gdy poznanie opiera się na „oklejaniu” przedmiotu poznania przy pomocy uczucia i „naświetlania” świadomością swoich uczuć, aby poznać jaka forma ulega odbiciu w uczuciach. Aby na tej drodze w pełni uświadomić sobie, co jest poznawane.

 

Wyzwolony OD 3 LAT UKRYWAM SIĘ, GDYŻ ZNISZCZONO MI 20 LAT ŻYCIA I MOJE PRÓBY ODZYSKANIA GO SKUTKUJĄ ŁAMANIEM WSZELKICH MOICH PRAWA OBYWATELSKICH I PROCESOWYCH - JESTEM CZYNNIE PRZEŚLADOWANY I NISZCZONY PRZEZ SKORUMPOWANY DO DNA SYSTEM, BEZPOŚREDNIO W OSOBACH SSR KWAŚNIK I KIEPAS (poczytaj o nich i mojej sytuacji obywatelu Polski) Poznanie Poznania> Książka o samopoznaniu "Rozwój duchowy a samoświadomość" POZNAJ SIEBIE! To rzecz najciekawsza w życiu, czegoś ciekawszego nie znajdziesz. Mówił o tym Sokrates jakieś 2,5 tyś. lat temu, mówił Jezus, Budda i wszyscy wielcy mędrcy. 'Ja' też to mówię. Mówili też, że człowiek po tym Wyzwala się. Kluczem jest Twoja świadomość siebie, i uczucia, i ich zgodność, to droga, by poznać Świadomość wszystkiego. Można naprawiać świat... więc co robimy? Najprościej zacząć od siebie, poznać kim się jest i czego naprawdę pragnie. Wychodzi to wtedy, gdy się zupełnie nie sprzeczamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie