Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński
338
BLOG

Metody poznania siebie – zaślubiny hermafrodyty

Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 

 

 

Świadomość kobiety jest kompensowana przez pierwiastek męski, toteż jej nieświadomość opatrzona jest niejasko „znakiem” męskim. […] Zgodnie z tym stanem rzeczy czynnik odpowiedzialny za projekcje u kobiety określiłem terminem animus. Słowo to oznacza rozum lub ducha. Podobnie jak anima odpowiada macierzyńskiemu Erosowi, tak animus – ojcowskiemu Logosowi.

C.G. Jung

 

Tłumacząc sny (m.in.) na Tarace narzuciło mi się coś, co obecne jest w codziennym doświadczeniu, niezrównoważona relacja pierwiastka męskiego i żeńskiego w ludziach, animy i animusa, rozpowszechnione „upośledzenie psychiczno-duchowe.” Normalna samodzielna zdolność funkcjonowania człowieka w świecie, upośledzona przez błędne postrzeganie pierwiastka odwrotnego niż dominujący (nie zawsze płeć fizyczna), podkreślanie jego wad, unikanie walorów. Można mówić tu o upośledzeniu jeśli przyjąć, że każdy chce w swoim życiu czuć się i rozumieć jak najlepiej. Co to znaczy i jakie tkwią możliwości w tej relacji animy i animusa spróbuję naświetlić tym artykułem. Cała seria „Metod poznania siebie” przygotowana jest w taki sposób, aby służył do autoterapii, którą poznaje się w trakcie użycia i weryfikuje prawdziwość w odniesieniu do realnego doświadczenia. Opisywana metoda ma dopomóc w uregulowani relacji pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim, zarówno pomiędzy ludźmi tej samej i odmiennej płci, jak i w sobie, bo relacja „wewnętrzna” poprzedza wszystkie. Używam symbolu męskiego i żeńskiego w sposób uproszczony, koncentruję się tylko na istotowym opisie podstawowych przejaskrawień i równowagi w relacji tych symboli do siebie.

 

Wszyscy jesteśmy obojga płci

Każdy człowiek niezależnie od płci fizycznej, której znamiona nosi ciało jest jednocześnie mężczyzną i kobietą w umyśle. Dalsze rozważania dotyczą myślenia jakie schematycznie tworzymy o relacji pomiędzy mężczyzną i kobietą, którymi w jedni się jest. To myślenie to interpretacja własnych doświadczeń, w szerokim zakresie uniwersalna. Istnienie tych składników duszy, psyche, czy podmiotu ujawniamy w prosty sposób wtedy, gdy zachowujemy się silnie, męsko albo wrażliwie jak kobieta. Należą do naszej tożsamości z natury. W naszym myśleniu tworzymy relację, aby wiedzieć kiedy jak się zachować. Istniejący w nas jednocześnie mężczyzna i kobieta, to ożywiany przez nas w doświadczeniach praobraz i jego interpretacja, którą rozwijamy. Niezależny od fizycznej płci, która wpływa na interpretację w myśleniu, rzutowaną w zachowaniach na doświadczenia. Oba pierwiastki to zbiory posiadanych przez nas emocji i świadomych spostrzeżeń (sądów) jakie dotychczas poznaliśmy i orzekliśmy, wszystkie jakie powstały w Świadomości. Z tego zbioru emocji i sądów tworzone są konkretne zachowania, odgórne postawy (motyw) itp., najogólniej, nasze reakcje, poznawcze i twórcze, z założeniami i bez, czyli z wyższymi.

Zbiory te są dla siebie odmiennościami, co wiemy z własnych doświadczeń. Inna jest reakcja na to samo doświadczenie zdecydowania mężczyzny, a inna wrażliwości kobiety. Jeśli oboje spotkają zwalone na drodze drzewo mężczyzna poszuka rozwiązania, aby utorować drogę, wrażliwa kobieta wycofa się, obejdzie dosłownie lub w przenośni od razu dzwoniąc. Jeśli oboje na drodze spotkają rozpłakane dziecko, kobieta ruszy do działania, schyli się, miną wtopi w emocje dziecka, mężczyzna pomyśli o tym jak cofnąć się, przepuści kobietę w sytuacji, do której nie jest przyzwyczajony, ta odwrotnie wymaga wrażliwości nie siły. Celowo używam jednostronnych przykładów, choć doświadczenia są bardziej zróżnicowane. Wystarczy to, aby zarysować odmienność tych stanów i zbiorów. W zbiorze emocji i sądów męskich znają się reakcje siłowe, zdecydowanie, aktywność, dążenie do osiągnięcia przez wysiłek, postęp, stanowczość, chłód, twardość, oparcie na mocy siły (fizycznej lub psychicznej), kierunek w przód, rozum itp. W zbiorze cech żeńskich znaleźć można czułość, wrażliwość, ciepło, współczucie, miękkość, ustępstwo, bierność, zaniechanie, unik, kierunek ku sobie, emocja, uczucie itp.

Nasze zachowaniach na doświadczenia komponujemy z elementów tych dwóch zbiorów. Ale czynimy to w oparciu o odgórnie wcześniej przyjęty paradygmat, czy uznajemy siebie bardziej za mężczyznę, czy kobietę, czy na równi, czy ktoś poszedł w skrajność i jest albo przesadnie męski, albo przesadnie kobiecy. Tu nie biorę pod uwagę płci fizycznej, ta w przypadku reakcji na doświadczenia, które łączą męskie z żeńskim pełni swoją rolę regulującą, to istotny akcent zwracający uwagę od początku życia. Urodzeni z daną płcią na ogół akceptujemy swoją płeć, podlega to pewnym procesom myślowym w młodym wieku. Wraz z dojrzewaniem i później, posiadanie danej płci jest na ogół rzeczą przyjętą i związaną przez nas z interpretacją tego, jak mamy myśleć o sobie, czy jako mężczyzna czy kobieta. Wpływa zatem na to jaki najprawdopodobniej akcent zostanie podniesiony w naszych zachowaniach na doświadczenia. Anatomiczny mężczyzna stara się dysponować „skoncentorwaną dynamiką” w doświadczeniach, kobieta odwrotnie, utożsamia się bliżej z zachowaniami wrażliwymi, nie utrzymuje takiej siły, woli bierną.

 

Relacja

Dzięki tym wyjaśnieniom dochodzi do sedna, relacji męskiego i żeńskiego. Jasnym jest, że anatomiczny mężczyzna i kobieta utożsamiają się z posiadaną płcią, zatem na pierwszy plan w swoich zachowaniach wynoszą ten pierwiastek. To jest (zwykłą) przyczyną nierównowagi wyraźną lub mniej. Inną, przez odwrotność jest zniewieściały mężczyzna czy zbyt męska kobieta. To tylko przykłady nadinterpretacji tego, w jaki sposób mają reagować na siebie dwa odmienne składniki. Celowe równoważenie ich ze sobą, tworzy dopiero dobry odbiór siebie i doświadczenia zmysłowego. Rozwijające się, czyli stające się szczegółowym poznanie równowagi tworzy doświadczenia siebie i świata coraz lepiej zharmonizowanym.

Stan nierównowagi choć „normalny”, bo spotykany codziennie nie jest zupełnie zdrowym stanem. Dlaczego? Wyjaśnię to od strony doświadczenia. Zamierzając dokonać coś, oczekujemy spełnienia zamiaru. Aby go zrealizować obmyślamy plan, w przypadku woli napicia się herbaty plan jest dawno znany i po prostu wstajemy idąc ją zaparzyć, ale są w nim różne myśli i czynności. W przypadku zdobywania jakiegoś większego „szczytu” tworzenie planu jest wyraźniejsze. Ktoś może plan tworzyć na bieżąco wraz z pojawiającymi się wydarzeniami i bardziej świadomie niż parzenie herbaty. Albo może, przygotowując coś jeszcze większego dłużej rozmyślać, nawet opisać sobie całość wyznaczając jakieś następujące po sobie punkty, które w kolei chce zrealizować, by osiągnąć cel. Gdy tworzymy plan, tworzymy plan zachowań jakie w naszej opinii będą skutecznie oddziaływały na doświadczenie zmieniając je tak jak nasz plan przewiduje.

Komponowanie zachowań następuje w różnie uświadomionym procesie, bo najpierw pod uwagę bierzemy zachowaniami wyuczone, a modyfikowane/rekomponowane w konkretnym nowym doświadczeniu, co pobudza świadomość, lepiej uprzytamnia proces planowania. Komponujemy je z zachowań utożsamianych z męskością lub kobiecością. Tworzymy zachowanie mające być reakcją na doświadczane zagadnienie z dwóch odmiennych składników. Składniki te będą miały procentowy udział w zachowaniu. Jaki będzie to procent dla każdego? W tym miejscu wkracza nasza tożsamość, czyli wniosek o tym, z jaką płcią mamy się utożsamić, bo ma ją nasze ciało. Dodatkowo wśród ludzi przeważa pogląd, że mężczyzna przypisaną ma rolę „torowania drogi domowi”, w którym mieszka ze swoją rodziną, co utożsamiane jest z przejęciem głównego obowiązku pracy, tworzenia środowiska życia (rodziny) na „zewnątrz.” Kobieta ma przypisaną rolę związaną z dbałością o ten dom, o to, aby wszyscy jego mieszkańcy mogli się w nim rozwijać, za sprawą tego, co przynosi do domu mężczyzna i co w domu utworzy kobieta. To ideał modyfikowany przez konkretne uwarunkowania materialne. Współcześnie kobieta nieraz na równi z mężczyzną „torują drogę dla domu.” Ta relacja męskiego do żeńskiego istniejąca w społeczeństwie wraz z płcią fizyczną najsilniej wpływają na wyjaskrawienie tożsamość płciowej i reakcje jakie tworzymy na doświadczane zagadnienia.

Głównym źródłem nierównowagi jest decyzja podmiotu dotycząca wyjaskrawienia tożsamości, ta decyzja znajduje się pod silnymi wpływami. Co to jest ta nierównowaga? To sytuacja jaką realizujemy w doświadczeniu, która nie pokrywa się z naszymi oczekiwaniami. Oczekiwania w tym przypadku (obok innych, konkretnych, materialnych i abstrakcyjnych) obejmują dwa proste składniki, męski i żeński. Czyli to, czy odbiór doświadczenia zrealizowanego według obranego zamysłu, skomponowanego z zachowań męskokobiecych, odpowiada jednocześnie naszej wrażliwości i rozumowi, słabości („słabościom”) i sile, aktywności i bierności, stanowczości i ustępliwości, i innym układom odmienności na równi jednocześnie. Intuicyjnie, czy doświadczenie jest jednocześnie odpowiednio łatwe i pewne. Ważny jest element obiektywizmu, bowiem czym innym jest zachowanie skomponowane nieprawidłowo, w nierównowadze elementów, ale podmiot wyraża akceptację tego rezultatu, przecząc jawnie potrzebie równowagi. Ten stan jednak łatwo wychodzi w doświadczeniu, czy analizie snu, dominuje w nich jeden z pierwiastków, a drugi jest stłumiony.

Przy odbiorze rezultatu doświadczenia (i działania) udział bierze obiektywna potrzeba naturalna: ciepła, uczucia, wrażliwości i jednocześnie potrzeba torowania postępu, siły, rozumu. To wzory istniejące w nas podświadome i świadome, ich nierównowadze staramy się przeczyć, bo uważamy że znana i przyzwyczajona nierównowaga jest najlepszym z poznanych wyborów. Nierównowaga w istocie wynika z niewiedzy, nie poznania animusa i animy w równowadze. Wykształcona relacja pomiędzy nimi w dużej mierze jest przyjęta (narzucona) bezkrytycznie i w efekcie utrwalona. Jednak równowaga tych wzorów upomina się o uwagę i odkrycie przez przeżycie cierpienia na tym tle. Wystąpienie braku odbierane jest osobiście, może pojawić się we śnie i czytelnie w doświadczeniu. Oto konkretne przykłady przejaskrawienia, które budzą reakcje podświadome zmierzające do ujawnienia się w świadomości bądź przez sen bądź niedobry odbiór siebie i doświadczenia (niezrozumienie, cierpienie). Mężczyzna, czyli męskość utożsamiająca się z męskością celowo, silnie i jaskrawo, w zachowaniach, zależnie od stopnia samoopanowania pojawia się siła, stanowczość, szorstkość, gwałtowność itp., mniej lub mało wrażliwości, czułości, ciepła. Odwrotny przykład, kobieta przewrażliwona, zapatrzona w kobiecość rezygnująca z cech „silnych”, męskich. Obawia się wkroczyć w sprawy wymagające większej wytrzymałości i siły do przezwyciężenia. Dobrze reaguje na wrażliwość, ciepło, uczucie, unikająca jednoznaczności, stanowczości, ustanowienia porządku, gdy potrzeba. Oba przypadki cierpią, to przykłady niezrównoważonej relacji męskiego do żeńskiego i odrotnie. Dlaczego? Bo nie radzą sobie we wszystkich sytuacjach, ale tylko w tych, na które są niepolarne. W sytuacji, gdy mężczyzna poniesie porażkę w swoich wyzwaniach następuje to, bo unosi się siłą (rozumem), ma jej za mało na zamiar. Faktycznie energia jego działania jest skomponowana z nieprawidłowych składników, które m.in. obejmują wiedzę (wcześniejszą ostrożność, wrażliwość, by się dowiedzieć), że czemuś nie da się tą metodą rady z obiektywnych powodów. Gdy ponosi porażkę akcentując w sobie wcześniej męskość, przeszkodę stanowi dla niego przyznanie się do porażki i bólu jaki niepowodzenie wywołało. Woli to skryć i przecierpieć w sobie, co jest niezdrowe. Wywołuje proces wzrastania frustracji, utratę zdrowej wiary w męskość lub/i dążenie do dalszej konfrontacji, próby uzyskania czegoś przez zatracenie, ale w przypadku męskości, zatracenie w sile, zmaganiu. Co wynika z tego dalej? Nie może odprężyć się zarówno umysłowo jak i cieleśnie w stopniu wywołującym samo-uwolnienie od poczucia i świadomości klęski i bólu. Broni się uważając przyznanie za dalszą porażkę. Tworzy dalsze napięcie i brnie w tym samym kierunku po większy rozmiar tych samych doświadczeń, bo chcąc przezwyciężać rozwija pierwiastek męski, siłę, aktywność itp. naciska bardziej. W ten sposób cierpi element męski przez zagłuszanie kobiecego (niepogodzenie się z istnieniem własnej wrażliwości) pozwalającego użyć męskiego inaczej niż tylko do „rozbijania muru głową.” Zauważyć należy, że zmaganie się męskiego z żeńskim przebiega na dwa sposoby przez ukrycie i walkę o ukrycie. Nierównowaga może przybrać postać zaprzeczenia, że ma się wrażliwość i jednocześnie siłowe staranie, aby nie pozwolić na odkrycie wrażliwość, bo gdy to następuje (wrażliwym się jest, aby nie pokazać wrażliwości) zostaje zwalczone siłą, ukazana wrażliwość zostaje zdominowana usilnym zaprzeczeniem. Co znaczy, że własną wrażliwość ma się, jedynie traktuje egoistycznie, co staje się tylko źródłem coraz silniejszego konfliktu. Brnie się w jednostronność dalej.

Odwrócona symetria cechuje przejaskrawienie pierwiastka żeńskiego. Kobieta ponosi porażkę odwrotnie. Także ma za mało siły w stosunku do doświadczenia, z którym się mierzy, ale wynika to z woli wrażliwości, bierności siłowo-rozumowej, nie chce się zdobyć na zwycięstwo. Nie czuje się i nie rozumie jako zdolną do podjęcia wysiłku utorowania sobie drogi wśród siły męskiej, czym cechuje się doświadczenie w wymiarze przekraczającym ognisko domowe, czyli środowisko utożsamione ze sobą, bliskie. Jaskrawa kobieta także ukrywa i gromadzi frustracje interpretowane odwrotnie niż prawda. Niepowodzenie z powodu użycia zbyt małej siły męskiej to dowód na zaniechanie dalszych prób użycia pierwiastka męskiego, bo ma się go mieć za mało. Ale jest go tyle z powodu zapatrzenia we własną kobiecość. To samo, co u mężczyzny, ale odwrotnie, kobieta zapatrzona w kobiecość. To także dążenie do zatracenia się, ale w odwrotnej energii, kobiecej, większej bierności i przewrażliwieniu. Faktycznie jak u mężczyzny to egoistyczne traktowanie odwrotnego pierwiastka, bo aby znieść cierpienie wrażliwości potrzeba siły, tak jak mężczyzna cierpiąc skrycie wrażliwy jest wobec siebie czując swój ból. Jaskrawa kobiecość unika szkodząc sobie zaniechaniem, powstającym bezładem, jaskrawa męskość się nadwyręża, czyni za dużo, niszczy aktywnie. To są skrajności, gdy nie są tak jaskrawe, ale występują u jednostki, występują te same efekty, różnią się rozmiarem.

 

Balans

Użycie słowa „hermafrodyta” we współczesnym czasie i w odniesieniu do obecnego myślenia o obyczaju, wartościach itp., jest jaskrawe, choć oddaje prawdę o celu jaki osiąga się w równowadze obu elementów. Formalnie, równowaga to rezultat poznania, ile elementu kobiecego, a ile męskiego i jak należy użyć w stosunku do doświadczenia, które zamierza się zmienić, aby w równowadze zwrotnie je odebrać. Odczytać rezultat aktywności jako zgodny z tym jak rozumie się własną wrażliwość i czuje (że) to rozuminie (jest dobre) (wzajemna interpretacja odpowiedniości wzorów m. i ż.). Czyli także, gdy niezależnie od sukcesu czy porażki podmiot ludzki czuje się wolny. Jest mu ze sobą dobrze bez względu na wynik, nie cierpi. Jak to wykonać? Opiszę na prostym przykładzie, wspomnianym wcześniej kubku gorącej herbaty. Aby napić się ponosimy kubek do ust, czynimy to z użyciem takiej siły (męskie) i ostrożności (żeńskie), aby ten kubek trafił bezpiecznie do ust. Podobnie z piciem gorącego płynu, użycie zbyt dużej siły, nagłość, zbytnie otwarcie zagraża poparzeniem. Także tutaj bierzemy pod uwagę swoją wrażliwość i wypijamy niewielką ilość do punktu kiedy staje się za gorąco. To bardzo prosty przykład, jasno obrazuje udział obu sił w działaniu. Przy czym ten przykład jest znany, wykonywany z wyuczenia. Nieznane doświadczenie jawniej wnosi „dodatkowy warunek”, potrzebna jest uwaga, by poznać, niecałe doświadczenie jest wyuczone.

Aby aktywność świadomie kierowana na osiągnięcie równowago mogła uzyskać ją w rezultacie jakiegokolwiek działania wymagana jest uwaga w celu poznania jakie warunki istnieją w doświadczeniu, z czym ma się do czynienia i jakiego udziału pierwiastka męskiego i żeńskiego wymaga działanie. Inaczej podchodzimy do usuwania złamanego drzewa, a inaczej do płaczącego dziecka. Także inaczej podchodzimy do pod-doświadczeń, gdy podczas usuwania uderzymy się, czy skaleczymy. Także wkroczyć musi pierwiastek żeński. Narzuca się doznaniem bólu, którego załagodzenie przebiega na drodze uwrażliwienia się wobec siebie. W efekcie załagodzenia doznania fizycznie i zwiększona ostrożność (wrażliwość) w dalszym użyciu siły, pierwiastka męskiego. Odrotnie z płaczącym dzieckiem, wczuwanie się w jego stan, uwrażliwienie ma na celu wspólną identyfikację (w tym stanie) i przekonanie dziecka na tym samym poziomie, że może przestać płakać. Co następuje trzeźwiej, rozumowo, wzmacnia się w nim siłę opanowania pokazując tę siłę, opanowane uwrażliwienie. Zatem, to regulowanie przez nas relacji męskiego i żeńskiego w każdym doświadczeniu jest znane. Jedynie może brakować naszej uwagi ukierunkowanej na z góry zakładaną realizację równowagi męskiego z żeńskim, nie przejaskrawienia. To występuje, gdy ktoś nadal nadużywa siły, albo gdy za bardzo się wycofuje, w obu przypadkach nie wiedząc czemu, brakuje wiedzy, poznania, uwagi. Przejaskrawienie występuje w działaniu ślepym.

Przez wyraźną symetrię dość prosto mogą zabrzmieć te wyjaśnienia. W istocie to proces samopoznania i uświadamiania sobie kiedy emocje i spostrzeżenia, zbiory męskiego i żeńskiego schodzą się w tak efektywny sposób, jednoczą, że życie staje się zrozumiałe w równowadze emocjonalnej w coraz szerszym zakresie tematycznym doświadczeń. To proces stopniowego poznawania konkretnych doświadczeń równowagi i nie. Poznawany jest odbiór (wrażliwość) i jak zaistniała (zrozumienie) równowaga, wraz z sytuacjami gdzie jej nie ma. W procesie poznawany jest świat i podmiot (dla siebie) w zrozumiały sposób, gdy osiąga coraz lepszą spójność ze swoimi emocjami na drodze odpowiedniego realizowania swoich emocji i zrozumienia w doświadczeniach. Gdy nie zmienia zachowań o najodpowiedniejszym udziale wrażliwości i siły. Modyfikuje chcąc coś ukryć lub coś zdominować. Przy tym najprostsza droga do poznania równowagi przebiega przez odważne (męskie) wejście w doświadczenie z wrażliwością (żeńskie) na własne i otoczenia doznania. Wtedy jest szansa, że siły użyje się dotąd dopóki wspólna wrażliwość na to pozwala. O sile i wrażliwości informuje uwaga. Znów podniesiona zostaje waga uwagi, źródła wiedzy o doświadczeniu i sobie. Poznanie dobrze zidentyfikowane z pierwiastkiem męskim i żeńskim tworzy odniesienie dla zrównoważonej aktywności tworzącej lepsze zrozumienie siebie i otoczenia.

Równowaga dla pierwiastka męskiego przebiega przez odwagę wyrażenia własnej wrażliwości na równi z odwagą wyrażania siły. Dla żeńskiego przez zdolność obrony wrażliwości z pomocą odważnego użycia siły, rozumu, nie ustępowania łatwo, gdy ma się siłę. W obu przypadkach bez przesady (także równowaga tych samych elementów, ale znów odwrotnie użyta), to umiejętność zastępowania siebie przez oba elementy w człowieku, gdy wskazuje na to potrzeba. Gdy dochodzi do „tarcia nadmiaru” w doświadczeniu, bólu, cierpienia z powodu nadmiaru lub niedomiaru siły lub wrażliwości. Tarcia dużego lub małego zależy jaką kto „równowagę” lubi. To tarcie to sygnał, że wcześniejszy, łagodniejszy został przegapiony. Gdy czas był, by zmienić siłę na odwrotną. Sygnał pojawia się najpierw, następnie stopniowo przerasta w zjawisko „tarcia nadmiaru”; wskazówka dla poznania równowagi.

Akceptacja odwrotnego pierwiastka niż dominujący znaczy ponowne utożsamienie z tymi pierwiastkami na równi, które miało miejsce u każdego człowieka na początku życia, zanim fizyczna płeć i sygnały otoczenia na ten temat dobiegły do podmiotu. Wtedy człowiek w sposób bardzo naturalny reaguje z użyciem pierwiastka męskiego i żeńskiego, choć dzieciństwo nieco silniej uwrażliwia tę relację (jest mniej dojrzała). W tym okresie podmiot nie zna tej relacji w sposób zantagonizowany. Ten sposób myślenia pojawia się z dojrzewaniem, konkurowaniem płci, poznawaniem wzorów myślenia od starszych od siebie, tego co zastane. To i szersze spektrum zagadnień doprowadza do odejścia od naturalnie rozwijającej się równowagi przez przyjęcie wzorów symbolicznych istniejących w społeczeństwach, dominacji siły nad słabym, czy bierności nad szkodą – dominacje nierównowagi.

 

Na koniec artykułu dołożę ważną uwagę. Kierowanie się powyższymi wyjaśnieniami w odniesieniu do tylko gry odmienności opartej o symbol męski i żeński jest błędem. Nie ma czegoś takiego jak samodzielny symbol męskiego i żeńskiego. Faktycznie, gdy opisywana była zawartość obu zbiorów, własności jakie były wymieniane są także układami odmienności: słabość-siła, aktywność-bierność itp. Dlatego artykuł faktycznie opisuje grę odmienności w ogóle, w której aktorzy również przebierają się za mężczyznę i kobietę, ale odmienności te obejrzane z innego punktu widzenia stają się grą jasnego z ciemnym, rozumu z uczuciem i wielu innych. Słowa „mężczyzna” i „kobieta” lepiej traktować jako zuniwersalizowane pojęcia grupujące w naszym pojmowaniu cechy, które zostały wymienione i inne, które opisane są w opracowaniach tych symboli.

 

Życzę powodzenia w odkrywaniu siebie i zapraszam do książki „Rozwój duchowy a samoświadomość

 

 

 

Wyzwolony OD 3 LAT UKRYWAM SIĘ, GDYŻ ZNISZCZONO MI 20 LAT ŻYCIA I MOJE PRÓBY ODZYSKANIA GO SKUTKUJĄ ŁAMANIEM WSZELKICH MOICH PRAWA OBYWATELSKICH I PROCESOWYCH - JESTEM CZYNNIE PRZEŚLADOWANY I NISZCZONY PRZEZ SKORUMPOWANY DO DNA SYSTEM, BEZPOŚREDNIO W OSOBACH SSR KWAŚNIK I KIEPAS (poczytaj o nich i mojej sytuacji obywatelu Polski) Poznanie Poznania> Książka o samopoznaniu "Rozwój duchowy a samoświadomość" POZNAJ SIEBIE! To rzecz najciekawsza w życiu, czegoś ciekawszego nie znajdziesz. Mówił o tym Sokrates jakieś 2,5 tyś. lat temu, mówił Jezus, Budda i wszyscy wielcy mędrcy. 'Ja' też to mówię. Mówili też, że człowiek po tym Wyzwala się. Kluczem jest Twoja świadomość siebie, i uczucia, i ich zgodność, to droga, by poznać Świadomość wszystkiego. Można naprawiać świat... więc co robimy? Najprościej zacząć od siebie, poznać kim się jest i czego naprawdę pragnie. Wychodzi to wtedy, gdy się zupełnie nie sprzeczamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie