Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński
532
BLOG

Fantastyczne memy fantastycznej memetyki.

Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Memetyka, temetyka odbija się echem w naszym kraju, którego źródło wygasa. Słychać wypowiedzi entuzjastyczne widzące w tym poglądzie wytłumaczenie zjawisk umysłowych i społecznych. Trochę krytyki, ale niewiele, skierowanej głównie na elementy mniej na całość. Odnoszę jednak wrażenie, że ci, którzy zostali zachęceni tą koncepcją mającą tłumaczyć wiele z naszego życia, bo jednocześnie rozwój cielesny w oparciu o geny, rozwój kulturalny w oparciu o memy i rozwój technologiczny w oparciu temy, zbyt łatwo ulegli temu „rozwiązaniu”, które jak uważam jest pełne niedomówień. Hipoteza ta rozpoczynając od darwinowskiego ewolucjonizmu idzie przez genetykę starając się na tych podstawach wybudować system twierdzeń tłumaczący powstawanie kultury ludzkiej, a nawet współczesnej kultury technicznej. Czyni to trochę nieuważnie, bo zapomina o starych wysłużonych i zasadniczych argumentach filozoficznych, które łatwo zaprzeczają całej tej koncepcji.

Zasadniczym argumentem podważającym całą koncepcję jest nieobecność memu w doświadczeniu. Nie spotkano dotąd memu! Jest on tylko domniemaniem. Mówienie, że jest doświadczanym u kogoś zachowaniem lub poglądem jest mówieniem o zachowaniu, poglądzie, które dopiero nazywa się na nowo - memem. To tak jakbyśmy umówili się, że od dziś zamiast używać słowa „bułka”, kiedy pytamy o nie w sklepie, mówimy na bułki samochody. Albo używamy jakiegokolwiek innego nowego słowo – dźwięku, który z przyzwyczajenia (z czasem) staje się zrozumiałym słowem, któremu nadaliśmy znaczenie. W tym sensie mówiąc o replikowaniu się memu naprawdę mówimy o tym, że komuś spodobało się czyjeś zachowanie i postanowił przenieś je do siebie. Albo komuś spodobał się jakiś pogląd lub opinia i wypowiada ją czasem. Ale memu w tym nie ma, bo to nowa nazwa na stare nazwy jak pogląd lub zachowanie. Ten zasadniczy argument można rozszerzyć na wiele innych, ale dla uproszczenia wskaże te najsilniejsze.

Oto żyjący w średniowieczu Wilhelm Ockham wymyślił tak zwaną filozoficzną zasadę ekonomii popularnie nazywaną „brzytwą Ockhama”. Powiedział za życia, aby „nie mnożyć bytów nad potrzebę”. Znaczy to tyle, że jeśli rozważane zagadnienie można wyjaśnić prościej, to nie należy szukać wyjaśnień trudniejszych. Trudniejsze odrzuca się. Właśnie tak ma się sprawa z memami, że memetyka próbuje uwikłać nas w domniemanie, jakim jest mem. Sam mem jest zdefiniowany niejasno, można nawet powiedzieć, że w ogóle jest niezdefiniowany. Raz memetycy mówią o nim, że jest tylko informacją, zachowaniem kopiowanym przez człowieka od innego, a raz wypowiedzi wskazują, że mem należy rozumieć jako żywy organizm, pasożyt, który funkcjonuje na człowieku. Raz jest czymś martwym, a w innych wypowiedziach ożywionym. Ockham w swoim twierdzeniu wskazał, że jeśli coś można wyjaśnić w oparciu o doświadczenie, to nie należy wymyślać wyjaśnień nie nawiązujących do doświadczeń. Tak właśnie jest w przypadku memetyki, która z doświadczenia bierze zachowanie, ale memu nie widziano.

Następnym bardzo trafnym argumentem, który podważa memetykę jest twierdzenie Immanuela Kanta nazywane w filozofii „przewrotem kopernikańskim”. Mowa o krytycznym podejściu Kanta do uprawiania filozofii. Ujmując zagadnienie skrótowo Kant zapytał jak możliwe jest „poznanie poznania”. W stwierdzeniu tym chodzi o to, że jeśli wyprowadza się jakieś wnioski o tym jak coś istnieje i działa, co właśnie czyni memetyka starająca się wyjaśnić życie ludzi w oparciu o memy, to należy wyjaśnić jak twórca lub przedstawiciel tego poglądu doszedł do tego, że ten pogląd jest prawdziwy. To pytanie dotyczy tego, na jakiej podstawie pomysł na mem i memetykę został wyprowadzony z doświadczenia, czyli gdzie jest mem. Bowiem należy posiadać, „trzymać go w ręce”, aby móc mówić, że on istnieje. Na tej podstawie wypowiadają się wszystkie nauki, które przez badania stwierdzają, że coś istnieje. Swoją filozofią Kant podważył wszystkie wcześniejsze systemy metafizyczne. Wypowiedział regułę, którą musi spełniać każda filozofia i system filozoficzny, aby można go było rozważać jako prawdziwy. Dlatego przedmiotem dociekań nie mogą być memy, bo jako takie są wyssane z palca, przedmiotem dociekań jest doświadczenie, memy dopiero wtedy, kiedy w doświadczeniu wystąpią.

Można wypowiedzieć wiele argumentów podważających memetykę, ale dołączę do powyższych jeszcze jeden własnego autorstwa oparty na ludzkiej zdolności - świadomej refleksji. Samoświadomość to zdolność do postrzegania (oglądania) siebie w ogóle, w tym do postrzegania siebie w różnych sytuacjach, w tym w zachowaniach, które odgrywamy. Ta zdolność do refleksji nad sobą sprawia, że potrafimy świadomie kształtować nasze zachowania. Kiedy odkrywamy siebie w jakimś zachowaniu – niech będzie w memie – i dochodzimy do wniosku, że to zachowanie nie odpowiada nam, to potrafimy świadomie wpłynąć na siebie i kształtować zachowanie wyższe, lepsze, więc memy/temy możemy „wystawić do wiatru”. W związku z tym, jeśli prowadzimy życie, w którym świadomie kształtujemy siebie, widząc dzięki refleksji, że odgrywamy jakieś zachowania, które mają słabe uzasadnienie bądź wcale go nie mają, to możemy je porzucić. Często tak robimy, kiedy przekonujemy się do swojego błędu w zachowaniu, poglądzie wobec czegoś lub na coś. W taki sposób ktoś staje się nonkonformistą, porzuca obyczajowość, bezkrytyczne odgrywanie ról społecznych, „ceremoniały” społeczne, które uznaje za niemądre. W ten sposób też giną memy, może nie giną, bo ich nie ma. Można przestać gwizdać popularną melodię, wyznawać niemądry pogląd, albo zachowywać się w sposób, który uznaje się za nieodpowiedni i zastąpić to czymś, co uznaje się za właściwsze, a pochodzi z refleksji i uznaje się to za bardziej odpowiednie dla siebie. Wymyśla się coś samemu nie opierając się przy tym na kopiowaniu poglądu lub zachowania z otoczenia.

Istnieje tu tylko ludzka świadomość, która co krok budzi się z naśladownictwa stwierdzając, że jest ono niemądre i wprowadza w stadną zależność. Zaczyna ze świadomością kształtować siebie. Wynika z tego jasno, że ludzka świadomość przewyższa te „owady” memy/temy, bo potrafi pomyśleć coś, informację, która nie jest zreplikowana, ale jest nowa, po tym dopiero może stać się repliką, jeśli ktoś inny ją przejmie. Myślenie wciąż czegoś nowego jest czynieniem siebie nieuchwytnym dla memów, te giną, bo zaczyna brakować nośnika. Memetyka zostaje przekroczona i podważona przez wolną wolę ludzką.

Wyzwolony OD 3 LAT UKRYWAM SIĘ, GDYŻ ZNISZCZONO MI 20 LAT ŻYCIA I MOJE PRÓBY ODZYSKANIA GO SKUTKUJĄ ŁAMANIEM WSZELKICH MOICH PRAWA OBYWATELSKICH I PROCESOWYCH - JESTEM CZYNNIE PRZEŚLADOWANY I NISZCZONY PRZEZ SKORUMPOWANY DO DNA SYSTEM, BEZPOŚREDNIO W OSOBACH SSR KWAŚNIK I KIEPAS (poczytaj o nich i mojej sytuacji obywatelu Polski) Poznanie Poznania> Książka o samopoznaniu "Rozwój duchowy a samoświadomość" POZNAJ SIEBIE! To rzecz najciekawsza w życiu, czegoś ciekawszego nie znajdziesz. Mówił o tym Sokrates jakieś 2,5 tyś. lat temu, mówił Jezus, Budda i wszyscy wielcy mędrcy. 'Ja' też to mówię. Mówili też, że człowiek po tym Wyzwala się. Kluczem jest Twoja świadomość siebie, i uczucia, i ich zgodność, to droga, by poznać Świadomość wszystkiego. Można naprawiać świat... więc co robimy? Najprościej zacząć od siebie, poznać kim się jest i czego naprawdę pragnie. Wychodzi to wtedy, gdy się zupełnie nie sprzeczamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie